poniedziałek, 21 października 2013

Oblivio signum neglegentiae...



Czy z dnia na dzień, nie powinno być coraz to lepiej?
Może w pewnym sensie jest.
Pożera mnie znieczulica.
Zaczyna być mi wszystko jedno.
Lecz z drugiej strony gdy odepchnięcie rzeczywistości ustępuję pojawia się ból nie do zniesienia.
Zaczynam mieć dość tego wszystkiego.

***

Rozkręciłam dziś pierwszą w swoim życiu temperówkę. Zawszę śmiałam się z ludzi którzy to robili, uważałam, że szkoda zachodu. I właściwie miałam rację.
Dla zainteresowanych - żyletki są zdecydowanie ostrzejsze.

***

Nienawidzę gdy ludzie mnie olewają.
Zresztą, jak widać po temacie post'u.
A ostatnio wszyscy mają ku temu tendencję - do nieodpowiadania mi.
To bardzo denerwujące.
Zwłaszcza, że nie jestem osobą, która pisze po to, aby zabić czas...

***

Ostatnio wróciłam do łaciny...brzmi tak czarno-magicznie.
No i ma taki plus, że jak czytasz w łacinie to nawet nie musisz wiedzieć o co chodzi, a i tak jest zabawnie.
A znając 10 słów możesz przeczytać wszystko.
Czy to nie piękne?

***

Est enim proprium stultitiae aliorum vitia cernere, oblivisci suorum...
~ Cyceron, Rozmowy tuskulańskie 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez spamu proszę.